Moab - 8.07.2012

Na śniadanie wybraliśmy się na naleśniki. Na kempingu KOA za 5,75 dolara (plus podatek) od osoby można było zjeść sobie naleśniki z dodatkami w formule „zjedz, ile chcesz”.

Dzisiaj mieliśmy w planach wizytę w parku Canyonlands, ale w zupełnie innej jego części niż wczoraj, noszącej nazwę Needles. Canyonlands National Park jest bardzo duży i składa się z trzech części, do których wjeżdża się drogami oddalonymi od siebie o stokilkadziesiąt kilometrów. W obrębie parku nie ma dróg, którymi można by dostać się z jednej części do drugiej. Dlatego – mimo że odwiedzaliśmy ten sam park co wczoraj – musieliśmy przejechać z Moab ponad 100 kilometrów w całkiem innym niż poprzednio kierunku.

Niedaleko od wjazdu do parku znajduje się ozdobiona indiańskimi piktogramami skała nosząca nazwę Gazetowej Skały (Newspaper Rock). Indianie, którzy kiedyś mieszkali w tych okolicach i stworzyli te skalne obrazy, jeszcze przed przybyciem Kolumba do Ameryki opuścili te okolice i zniknęli w pomroce dziejów.

Newspaper Rock
Newspaper Rock

Pierwotnie planowałem przejście szlaku Chesler Park, który zgodnie z wyszukanymi przeze mnie informacjami, należał do najpiękniejszych w parku. W ostatnim momencie spuściłem jednak z tonu. Przejście 12 mil w upale z pewnością naraziłoby mnie na niezadowolenie nie tylko ze strony Andrzejka, ale także Małgosi.

Canyonlands National Park - Needles District
Canyonlands National Park - Needles District

Dlatego zaczęliśmy od krótkiego szlaku Pothole Point. Wiódł on dookoła wzniesienia, przed którym zaparkowaliśmy samochód. Przy parkingu znajdowały się tablice informacyjne, z którym mogliśmy dowiedzieć się czegoś więcej o tym miejscu. Wypłukane w piaskowcu nisze gromadziły podczas deszczu wodę, a w powstałych w ten sposób kałużach w ciągu kilku godzin ze złożonych podczas poprzedniego cyklu życia jaj wylęgały się różne rodzaje bezkręgowców. Zdumiewające było to, że jaja potrafiły przetrwać długie okresy suszy. Mieliśmy szczęście. Niedawno padał przelotny deszcz i niektóre kałuże rzeczywiście skrywały jakieś życie biologiczne. W sumie jednak szlak nie był szczególnie porywający, choć krajobraz był rzeczywiście wspaniały, z jednej strony obejmując wysoko położoną część parku – Island in the Sky, a z drugiej iglice Needles.

Canyonlands National Park - na szlaku Slickrock
Canyonlands National Park - na szlaku Slickrock

Bardziej wymagający, lecz także stosunkowo krótki był kolejny szlak – Slickrock Foot Trail. Jego przejście zajęło nam około godziny. W trakcie wędrówki mieliśmy widoki na obie części parku oraz kaniony wyrzeźbione przez okresowo płynące strumienie.

Canyonlands National Park - my na szlaku Slickrock
Canyonlands National Park - my na szlaku Slickrock

I w końcu pojechaliśmy do miejsca noszącego nazwę Elephants Rock, skąd rozpoczynał się szlak wiodący do Chesler Park. Znajdował się on już głęboko w części parku określanej jako Needles, czyli Igły. Przeszliśmy tylko kawałek szlaku i prawdę mówiąc, żałuję, że nie darowaliśmy sobie dwóch pierwszych szlaków i nie przyjechaliśmy od razu tutaj, jak to pierwotnie planowałem. Może musielibyśmy przejść kilkanaście mil w upale, ale dla takiej scenerii chyba warto byłoby się trochę zmęczyć. Formacje skalne, obok których przechodziliśmy, były niezwykłe.

Canyonlands National Park - kolejne zdjęcie w Needles District
Canyonlands National Park - kolejne zdjęcie w Needles District
Canyonlands National Park - wędrówka obok Elephant Rock
Canyonlands National Park - wędrówka obok Elephant Rock

Wróciliśmy na kemping i zakończyliśmy dzień obiadem i już niemal tradycyjnie lodami.

Canyonlands National Park - w drodze do Moab
Canyonlands National Park - w drodze do Moab

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 Następna strona