Po wczorajszym niedosycie w
Arches National Park postanowiliśmy dzień spędzić w nieco bardziej
relaksujący sposób. Najpierw pojechaliśmy do północnej części parku
Canyonlands odległej o kilkadziesiąt kilometrów od Moab. Nazywa się
ona Island in the Sky, gdyż jest wysoko położoną równiną wznoszącą
się ponad niższymi partiami parku.
|
Widok z Grand View |
|
Grand View w Canyonlands National Park |
Zaczęliśmy od punktu
widokowego Grand View. Potem przeszliśmy kawałek szlaku Upheaval Dome
(zawróciliśmy niedaleko za punktem widokowym). W końcu przeszliśmy
krótką pętlę szlaku Mesa Arch, który doprowadził nas do łuku z
widokiem na równinę poniżej klifu. Był on, prawdę mówiąc, chyba
ładniejszy niż łuki w Arches National Park, a w każdym razie nie
kłębiło się tam stado ludzi.
|
Widok z Mesa Arch w Canyonlands National Park |
|
Ja z Andrzejkiem obok Mesa Arch w Canyonlands National Park |
Na koniec pojechaliśmy do
Dead Horse Point State Park. Ponieważ jest to park stanowy, nie można
wjechać do niego, okazując kartę uprawniającą do wjazdu do parków
narodowych. Za wjazd należy zapłacić 10 dolarów. I na pewno warto
wydać te pieniądze. Widok w dół wijącego się setki metrów niżej
kanionu rzeki Kolorado zapiera dech w piersiach, a człowiekowi jest
żal, że nie można tego piękna oddać przy pomocy aparatu
fotograficznego.
|
Piękny widok z Dead Horse State Park |
Po tym pokazie piękna
wróciliśmy do Moab, by odpocząć na naszym kempingu.
|
Dead Horse State Park - widok na rzekę Kolorado |
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
Następna strona