Koh Lanta - 14.01.2007

Następny dzień znowu rozpoczęliśmy od wypoczynku na plaży, po czym poszliśmy na spacer na główną szosę. Jest tam kilka bankomatów, więc pobraliśmy pieniądze, a korzystając z okazji, zjedliśmy obiad w przydrożnej restauracji. Trójdaniowy posiłek kosztował nas 80 bahtów, a więc dużo mniej niż w naszym ośrodku, bo tam za podobny posiłek musielibyśmy zapłacić 300 czy 400 bahtów. Po raz kolejny potwierdziło się, że jedzenie w ośrodku na plaży jest niezbyt opłacalne, chociaż może i miło jest siedząc przy stoliku obserwować błękitne fale.

Poza tym dzień minął nam leniwie. Wieczorem Małgosia poszła na swój kurs gotowania, a ja z Prosiaczkiem pluskałem się w basenie.

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 Następna strona