Mlilwane 28.10.2009

Rano na śniadanie zjedliśmy owsiankę i jogurt leśny, zawierający dość nietypowy z naszego punktu widzenia zestaw owoców. Były to brzoskwinie, ananasy, truskawki, gujawy, gruszki, wiśnie i sułtanki.

Po śniadaniu postanowiliśmy pójść na spacer po parku. W Mlilwane, inaczej niż w Parku Krugera, nie ma groźnych drapieżników, dlatego też można zwiedzać to miejsce na piechotę, oczywiście trzymając się wyznaczonych ścieżek. Laminowaną mapę ścieżek można otrzymać na recepcji, zostawiając 10 randów depozytu. Należy wówczas wybrać również trasę. Jest kilka tras – od godzinnej do wymagającej sześciu godzin. Ze względu na Andrzejka wybraliśmy trasę 2,5-godzinną. Informacja o planowanej trasie jest zapisywana w specjalnej książce, a po powrocie z wycieczki należy zgłosić się na recepcję, żeby odzyskać depozyt za mapę, i powiadomić pracowników parku, że już wróciliśmy.

Wybrany przez nas szlak okazał się niezbyt trudny. Był prawie płaski, a największą przeszkodę stanowiło kilka strumieni i mokradeł, które należało pokonać, idąc po pniach zwalonych drzew. Najwięcej kłopotu miał z tym Prosiaczek, ale z naszą pomocą dał sobie radę.

Ptak podczas spaceru w parku Mlilwane
Ptak podczas spaceru w parku Mlilwane

Nie widzieliśmy zbyt wielu zwierząt. Zaraz na samym początku widzieliśmy nad jeziorem ptaszki wijące wiszące na gałęziach kuliste gniazda – te same, które napotkaliśmy w Mountain Sanctuary Park. Później na przeciwległym stoku doliny, przez którą wiodła ścieżka, widzieliśmy zebry i guźce, a na brzegu jeziorka, obok którego przechodziliśmy, zobaczyliśmy wylegującego się w słońcu krokodyla.

Krokodyl wygrzewający się na brzegu jeziora
Krokodyl wygrzewający się na brzegu jeziora

Po powrocie z wycieczki poszliśmy nad basen. Pogoda była słoneczna i upalna, wobec czego zimna woda przyjemnie nas ochłodziła.

Wieczorem chcieliśmy pójść na przedstawienie, które tak jak wczoraj miało zacząć się o 19, ale po kolacji zaczęło strasznie grzmieć, a chmury przesłoniły niebo. Obawiając się, że zaskoczy nas ulewa, poszliśmy szybko się umyć, a potem wróciliśmy do namiotu. Faktycznie zaczęło padać i kropiło przez całą noc.

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 Następna strona