Alajuela-wulkan Poas-Alajuela, 29.01.2013

Wczoraj pracownicy hotelu poinformowali nas, że będziemy musieli zmienić pokój, więc znieśliśmy nasze plecaki do recepcji. Przy okazji zostawiliśmy tam nasze worki na plecaki, torbę podróżną i zimowe ubrania. Poprosiliśmy o przechowanie tych bagaży do czasu naszego powrotu do Polski. Zarezerwowaliśmy nocleg na 14 lutego, na noc przed odlotem z Kostaryki.

Zjedliśmy w hotelu dość smaczne śniadanie (w cenie noclegu) i wyruszyliśmy w okolicę głównego targu, skąd odchodziły autobusy w różnych kierunkach. Mieliśmy dzisiaj w planach wycieczkę na wulkan Poas. Jest to jeden z częściej odwiedzanych wulkanów Kostaryki ze względu na bliskość San Jose i dogodny dojazd. Z Alajueli na wulkan miał jeździć jeden autobus przelotowy z San Jose, o godzinie 9:15. W większych miastach Kostaryki nie ma zazwyczaj jednego dworca autobusowego, jest ich kilka, przeważnie są jednak położone w niewielkiej odległości jeden od drugiego.

W przewodnikach Lonely Planet i Rough Guide zaznaczono przystanek autobusu na wulkan Poas, ale nie mogliśmy go zlokalizować. Na dworcu autobusów TUCSA mówiono nam, że autobus odjeżdża z placu znajdującego się na południu, Tam z kolei ludzie twierdzili, że autobus odchodzi z innego placu, znajdującego się trochę bardziej na zachód. Stały tam rzeczywiście autobusy z napisem Poas, ale powiedziano nam, że nie wjeżdżają one na wulkan, ale dojeżdżają jedynie do znajdującej się u jego podnóża miejscowości Poas, skąd trzeba by wziąć taksówkę, Ludzie zaczepiani na ulicy dawali sprzeczne informacje. W końcu poszliśmy na plac znajdujący się na południe od dworca autobusów TUCSA i znaleźliśmy tam właściwy autobusów. Okazało się zresztą, że nie jechał on z San Jose, ale był podstawiony w Alajueli. Bilet tam i z powrotem kosztował 2450 kolonów od osoby. Autobus wyruszył o 9:15, a przejazd trwał prawie dwie godziny, wliczając w to krótki postój w przydrożnej restauracji, gdzie za 1000 kolonów kupiłem Andrzejkowi paczkę truskawek za którymi bardzo już tęsknił.

Autobus przed wjazdem na parking w parku narodowym zatrzymuje się przy budce. Należy tam wysiąść i kupić bilety. Za bilet dla osoby dorosłej płaci się 10 dolarów, a za dziecko 1 dolar. Płatności przyjmowane są w kolonach lub dolarach (podobnie jest zresztą w hotelach, a także w restauracjach, przynajmniej w tych, w których pojawiają się liczniej turyści).

Po wyjściu z autobusu okazało się, że jest zimno. Znajdowaliśmy się na dużej wysokości nad poziomem morza, więc temperatura znacznie spadła w porównaniu z gorącem, którego doświadczaliśmy w Alajueli. Dlatego na wycieczkę lepiej jest zabrać jakieś polary. Okazała się ona zresztą kompletnie bezsensowna. Krater i główne miejsca widokowe przesłaniała gęsta mgła. Od czasu do czasu mżyło. Przeszliśmy szlak przez chłodny las deszczowy, ale nic tam szczególnie ciekawego nie zobaczyliśmy. Jedyna wiewiórka, którą udało nam się wypatrzeć, była łudząco podobna do jej polskich krewniaków. Wszystko to zajęło nam półtorej godziny, a autobus miał wracać dopiero o 14:30. W efekcie przez dwie godziny siedzieliśmy pod centrum wystawowym. Mogliśmy tam sobie pooglądać widokówki przedstawiające wulkan w pełnej krasie – faktycznie wygląda ładnie, ale przez ile dni w roku pogoda pozwala obejrzeć te cuda? Dla nas była to strata pieniędzy i czasu. Gdy przyjechaliśmy zauważyliśmy jakichś Polaków w objeździe – przynajmniej możemy się złośliwie pocieszać tym, że ich ta wycieczka w celu obserwowania mgły kosztowała jeszcze więcej.

Po powrocie do Alajueli poszliśmy na miejscowy targ. Trochę nas zaskoczyła ubogość owoców tropikalnych. Liczyliśmy na więcej egzotyki, a tymczasem wybór owoców był dość skromny: banany, ananasy, pomarańcze i to właściwie wszystko. Chcieliśmy coś zjeść, ale „sody” na targu były albo zatłoczone, albo zamknięte. W końcu więc znaleźliśmy „sodę” poza targiem, gdzie kupiliśmy trzy „casado” za 6500 kolonów.

Wieczorem siedzieliśmy przy małym hotelowym basenie. Jest to jedna z dodatkowych zalet hotelu Mi Tierra, która szczególnie uszczęśliwiła Andrzejka.


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 Następna strona