
Wołowina smażona z tajską bazylią
Autor: thiessa @ 6:40am, Poniedziałek 22 Wrzesień 2014.
Obok przepisu na to danie Andy Ricker pisze: "Jest ranek w Bangkoku. Motocykle jeżdżą slalomem pomiędzy samochodami wzdłuż zakorkowanych ulic. Spacerujesz dużymi bulwarami i wąskimi uliczkami. Ponad twoją głową wiją się jak węże masy przewodów elektrycznych a wieżowce błyszczą w panoramie miasta. Jesteś głodny, szukasz czegoś do jedzenia. Ale nie musisz starać się zbyt mocno, ponieważ w Bangkoku zwykle to jedzenie znajdzie ciebie." Bardzo spodobał mi się ten opis, bo tak naprawdę jest. Tak jest w całej Azji. Wystarczy wyjść na ulicę, która zastawiona jest straganami, na których w metalowych miseczkach leża ingrediencje do przyrządzania dań. Tajowie nie jedzą śniadań w takiej postaci, jaką my znamy. Możemy, zatem zjeść na śniadanie zupę, danie stir-fry, czy curry, tak samo jak na obiad, popołudniową przekąskę, czy kolację.
To danie nieprzypadkowo znalazło się obok takiego opisu, ponieważ jest jednym z najczęściej jedzonych na śniadanie. Nawet, jeśli podróżujecie rano pociągiem to bądźcie pewni, że pojawi się ktoś, kto będzie Wam chciał sprzedać porcję. Ja je uwielbiam. W tym roku pojawiło się u mnie parę razy jako niedzielne śniadanie. Najczęściej do jego przyrządzenia używa się kurczaka lub mięsa wieprzowego. Ja jednak najbardziej lubię wołowinę, dlatego trochę mniej ortodoksyjnie zwykle używam tego mięsa.
Wieprzowina smażona z tajską bazylią w wersji fast food w pociągu
Wołowina smażona z tajską bazylią (1 porcja)
Źródło: "Pok pok" Andy Ricker
2 łyżki oleju arachidowego,
1 jajko, w pokojowej temperaturze,
1 łyżka sosu rybnego,
2 łyżeczki ciemnego sosu sojowego,
1 łyżeczka cukru,
1 łyżka czosnku rozgniecionego w moździerzu,
150g mielonej wołowiny, kurczaka lub wieprzowiny,
1/4 szklanki pokrojonego na plasterki fasolnika chińskiego,
1/2 szklanki cebuli pokrojonej w cienkie piórka,
4 czerwone chilli birds' eyes, pokrojone w cienkie plasterki (lub w wersji mniej hardkorowej 1-2),
około 1 szklanki tajskiej bazylii.
Zacząć od usmażenia jajka. Rozgrzać wok na dużym ogniu, dodać olej, zakręcić wokiem, żeby pokrył jego ścianki ze wszystkich stron. Kiedy olej zacznie dymić w środek woka wbić jajko i smażyć około 5 sekund. Powinno się smażyć gwałtownie, białko powinno tworzyć pękające pęcherze. Zmniejszyć ogień do średniego i smażyć podlewając białko olejem do momentu, kiedy brzegi białka zaczną się rumienić a żółtko uzyska konsystencję, jaka Wam odpowiada. Wyłączyć ogień. Przenieść jajko na papierowy ręcznik, żeby odsączyć go z nadmiaru tłuszczu.
Wymieszać sos rybny, sojowy i cukier w małej miseczce.
Ponownie rozgrzać wok na bardzo dużym ogniu, kiedy olej zacznie dymić wrzucić czosnek, fasolnik chiński, cebulę i świeże chilli, smażyć przez 30 sekund. Trzeba uważać, żeby czosnek się nie spalił, bo wtedy zgorzknieje. Wrzucić mięso i smażyć ciągle mieszając rozgniatając tworzące się gródki. Kiedy mięso przestanie być surowe wlać mieszankę sosów z miseczki i smażyć jeszcze 30 sekund do minuty. Wrzucić tajską bazylię, smażyć chwilę, aż zwiędnie, czyli około 15 sekund. Wyłączyć ogień i podawać.
Na talerz wyłożyć ryż jaśminowy, smażone mięso a na wierzch położyć jajko. Danie podaje się zwykle z sosem rybnym z chilli.
Poranek w Tajlandii. W drodze na targ.
Komentarze
Zazwyczaj unikam ciężkich śniadań, ale w tę pogodę zjadłabym coś takiego z wielką przyjemnością:) Na obiad zresztą też - szkoda, że nie możesz mi dostarczyć takiego dania do pracy:)
Zuzia z Chilli, Czosnek i Oliw - 10:48am, Poniedziałek 22 Wrzesień 2014.http://chilliczosnekioliwa.blogspot.com