
Francuska zupa cebulowa (soupe a l'oignon les halles)
Autor: thiessa @ 6:52am, Poniedziałek 29 Kwiecień 2013.
Ten tradycyjny przepis narodził się w czasach, kiedy paryska dzielnica Les Halles była nazywana "brzuchem Paryża. W całonocnych barach spotykali się robotnicy z hal oraz Paryżanie wracający o świecie do domu. Zupa swoją sławę, jako potrawy stawiającej na nogi, zawdzięcza zapewne dodatkowi brandy dolewanej przed podaniem do każdego talerza.
Tej zupy nie można gotować w pośpiechu. Odpowiedni aromat zawdzięcza ona zawartemu w cebuli cukrowi, który karmelizuje się w procesie długiego i powolnego smażenia.
Dodatkowego czasu potrzebuje ugotowanie odpowiednio esencjonalnego rosołu wołowego, który ja przygotowuję z dodatkiem tymianku. Można oczywiście z powodzeniem użyć bulionu warzywnego i zupa też wyjdzie dobra. Tym razem zależało mi jednak na autentycznym smaku.
Składniki:
"Zupy "Carole Clements" z moimi zmianami
2 łyżki masła,
1 łyżka oliwy,
1 kg cebuli, obranej, pokrojonej w cienkie półplasterki,
3 duże ząbki czosnku, posiekane,
2 łyżki mąki,
200 ml białego, wytrawnego wina,
2 l rosołu wołowego lub warzywnego,
2 łyżki koniaku lub brandy,
6 kromek bagietki,
125g sera gruyère,
sól i pieprz.
Na patelni rozpuścić masło z dodatkiem oliwy. Dodać cebulę i dusić pod przykryciem na wolnym ogniu przez 10 minut, następnie zdjąć pokrywkę smażyć bez przykrycia 30-35 minut. W miarę jak cebula będzie nabierać coraz bardziej brązowej barwy, częściej mieszać. Pod koniec duszenia dodać czosnek, smażyć chwilę i całość posypać mąką. Dokładnie wymieszać, wlać wino i całość zagotować. Zmniejszyć ogień i dodać koniak oraz bulion. Całość gotować 45 minut. Doprawić solą i pieprzem do smaku.
Kromki bagietki przyrumienić w piekarniku z jednej strony, następnie odwrócić, posypać serem zrumienioną stronę i piec, aż ser się rozpuści.
Zupę podawać z grzankami.
Można oczywiście nalać zupę do kokilek, położyć na niej grzanki posypać serem i całość zapiec. Jako, że nie wpływa to jakoś zasadniczo na smak zupy wolę uproszczoną wersję.
Komentarze
Wyglada wspaniale. I przypomina mi o tym, ze dawno nie bylam w Paryzu...
Maggie - 9:36am, Poniedziałek 29 Kwiecień 2013.http://maggiegotuje.blogspot.co.uk
Uwielbiam prawdziwą francuską zupę cebulą. Niby nic, głównie cebula, a taka smakowa rewelacja. Tylko nie lubię krojenia cebuli do tej zupy :D
Shinju - 3:44pm, Poniedziałek 29 Kwiecień 2013.http://kuchenne-wedrowki.blogspot.com
Maggie a ja nie bylam nigdy w Paryzu, bo lotniska 2 razy to raczej nie moge liczyc:-)
Shinju o tak minimim skladnikow, maksimum smaku. A krojenie takiej ilosci cebuli do przyjemnosci nie nalezy.
thiessa - 5:44pm, Poniedziałek 29 Kwiecień 2013.
Od lat wegetarianką będąc, gotuję tę zupę na esencjonalnym bulionie warzywnym (a w nagłej potrzebie to i rosołek warzywny z kostki mi się zdarzał...) i nikt nie zauważa, że ona taka \"niedorobiona\" i \"nieautentyczna\" w smaku:-))) Bo cały smak tkwi w długo karmelizowanej cebuli oraz cierpliwości, bez której tak pysznej zupy ugotować się nie da. Trzeba mieć czas, ale nie jest to równoznaczne ze staniem \"nad garami\", bo zupa prawie robi się sama. I zawsze rzuca na kolana moich gości! Gotuję ją więc w największym stalowym garnku z grubym dnem i nie zaczynam nawet bez dwóch kilogramów cebuli, którą szatkuję w plasterki w malakserze. Nie płaczę zwykle podczas siekania cebuli, ale taka ilość i mnie by powalila... A dalej robię wszystko właściwie tak, jak Ty, dodaję tymianek do zupy (a nie do bulionu) i całość wzbogacam jeszcze dodatkiem kilku całych goździków. No i oczywiście winem i brandy. I też podaję z grzankami zapieczonymi osobno, a do miseczek daję tylko trochę startego sera, który posypuję pieprzem i zalewam zupą. Nikt nie oprze się takiej harmonii smaków!
hajduczek - 1:06am, Wtorek 30 Kwiecień 2013.
a wiesz, ze planuje zrobić zupę cebulową? chyba skorzystam z towjego przepisu :)
aga-aa - 9:43am, Czwartek 2 Maj 2013.http://eksperymentalnie.com