
Krupnik z kalafiorem
Autor: thiessa @ 6:45am, środa 19 Grudzień 2012.
W dzieciństwie uważałam krupnik za jedną z najgorszych zup i zawsze bardzo mnie dziwiło, że moja sąsiadka twierdziła, że to jej ulubiona zupa. Zmieniłam zdanie, kiedy zaczęłam ją sobie sama gotować. Wtedy też zaczęłam pojmować, dlaczego nie smakuje mi krupnik w stołówce szkolnej ani u obu Babć a smakuje krupnik mojej Mamy. Otóż nie lubię gotowanego na wywarach mięsnych i kościach (wieprzowych,wołowych i baranich, bo i takie były bazą babcinej zupy. Przede wszystkim zaś nie lubię długo gotowanego, kiedy kasza całkowicie się rozkleja a warzywa tracą smak. Z tego też powodu dodaję do zupy kaszę zaraz po zagotowaniu się warzyw i gotuję wszystko tylko tyle, żeby warzywa były miękkie. Krupnik gotuję zwykle na wywarze warzywnym, ale zdarza się, że na rosole z kurczaka.
Bardzo podoba mi się również niekonwencjonalne podejście mojej Mamy do składu krupniku. W lecie wzbogaconego np. o fasolkę szparagową, która akurat rosła na działce a jesienią kalafiorem. W zimie z kolei zdarzało się, że i kalafior i fasolka szparagowa lądowały równocześnie w zupie.
Składniki:
1 l wywaru warzywnego lub rosołu z kurczaka,
2 ziemniaki, pokrojone w kostkę,
2 marchewki, pokrojone w kostkę,
1 pietruszka, pokrojona w kostkę,
kawałek selera (ok. 80g), pokrojony w kostkę,
6 cm kawałek pora, posiekany,
2 suszone podgrzybki,
1 mały listek laurowy,
2 ziela angielskie,
kawałek kalafiora,
8 łyżek kaszy jęczmiennej,
sól i pieprz do smaku,
do posypania koperek lub natka pietruszki.
Zagotowujemy rosół, wrzucamy warzywa, razem z grzybami, liściem laurowym i zielem angielskim. Kiedy zawartość garnka ponownie się zagotuje wsypujemy kaszę. Gotujemy do miękkości warzyw. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Posypujemy zieleniną.
Komentarze
Fajny pomysl, tym bardziej, ze nie znam zbyt wielu przepisow z wykorzystaniem kalafiora ;)
belgia od kuchni - 8:58am, środa 19 Grudzień 2012.http://www.belgiaodkuchni.blogspot.com
Uwaga, bedzie wyznanie: jeszcze nigdy nie jadlam krupniku. Moze kiedys sie odwaze...
Maggie - 9:53am, środa 19 Grudzień 2012.http://maggiegotuje.blogspot.com
Belgia od kuchni polecam. Zobacz tez do Grumkow na krupnik z pieczarkami. Bardzo mi sie ten pomysl podoba.
Maggie na zadnej kolonii, na zadnej stolowce? W sumie nie jestem az tak zdziwiona. Moj Malzonek zyjac w naszym pieknym kraju jakos sie uchowal bez jedzenia zupy ogorkowej. Pierwszy raz zjadl w wieki 33 lat, kiedy ja mu ja zrobnilam. Tesciowa gotuje tylko rosol, jarzynowa i krupnik. Czysty barszcz i grzybowa raz do roku w Wigilie.
thiessa - 9:39pm, Czwartek 20 Grudzień 2012.
Ja od dziecka uwielbiałam krupnik, moja mama gotowała go naprzemiennie z pomidorową i ogórkową. A potem była przerwa. Przez kilka lat po usamodzielnieniu nie gotowałam wcale uważając, że kuchnia to nie miejsce dla mnie. Mąż (wówczas jeszcze chłopak) żywił się tym co do reklamówki w niedzielę zapakowała moja mama. A potem powoli rozkręciłam się w kuchni, jednak zupy zaczęłam gotować nie od razu, a jeśli już to jakieś wymyślne. Ni i kiedy moje dziecko prawie skończyło 5 lat zrobiłam moją pierwszą ogórkową i mój pierwszy krupnik. I jest tak samo pyszny jak ten z dzieciństwa, ale bogatszy w składniki, bo szaleję z warzywami, które akurat mam. Wczoraj był krupnik - z brokułami :). Może następnym razem będzie kalafior.
Kinga - 11:21pm, Niedziela 23 Grudzień 2012.
Kinga ja w okresie studenckim gotowalam wlasnie taki zwyczajne zupy do ktorych skladniki moglam kupic w warzywaniaku za rogiem a wymyslne jak juz studia skonczylam i mialam bardziej zasobny portfel. Krupnik, zurek, ogorkowa, jarzynowa i zupe z soczewicy najczesciej. Pozniej te zwyczajne zupy poszly troche w zapomnienie a teraz znowu do nich wracam.
thiessa - 7:56pm, Niedziela 6 Styczeń 2013.