
Egzotyka bez granic. Curry z korzenia lotosu
Autor: thiessa @ 11:20am, Niedziela 11 Wrzesień 2011.
Żródło: "Exotic tastes of Sri Lanka" Suharshini Seneviratne
Zdaję sobie sprawę z tego, że dla większości osób przepis ten będzie miał charakter jedynie poznawczy i stanowił swoistego rodzaju ciekawostkę kulinarną ze względu na niedostępność składników. Ja mój korzeń lotosu kupiłam w koreańskim sklepie w formie mrożonki, obrany już i pokrojony na plastry. Podaję jednak sposób przygotowania dla korzenia w całości, bo może komuś trafi się podróż na Wschód i będzie mógł sobie przywieźć taki korzonek. Gotowanie w słonej wodzie ma go ponoć pozbawić goryczki, której ja nie czułam, być może dzięki zamrożeniu. Profilaktycznie jednak obgotowałam przez chwilę mój korzeń lotosu w słonej wodzie.
Kolejną egzotyczną rzeczą są tutaj płatki z rybek maladive. W kuchni lankijskiej stosowane są niemal w każdym przepisie i stanowią tzw. kropkę nad "i" nadając potrawie charakterystycznego smaku. Ostatnia rzecz to charakterystyczne dla kuchni lankijskiej Sinhala curry, tym razem nieprażone, zwane czasem surowym. Każde inne curry nie będzie dobrym zamiennikiem w tym przypadku, bo istotnie wpływa ono na smak potrawy. Zarówno rybki maladive, jak i curry przywiozła mi, ze Sri Lanki Szwagierka, ale zanim to nastąpiło curry robiłam samodzielnie, natomiast rybki maladive pomijałam.
Pewnie jesteście ciekawi jak smakuje taki korzeń lotosu? Otóż nic nadzwyczajnego, tak trochę ziemniakowato, ale potrawa z takiego korzenia to niezwykły efekty wizualny, nieprawdaż?
Korzenie lotosu na targu w Malezji
Składniki:
450g korzenia lotosu,sól do smaku,
2-3 łyżeczki płatków z rybek maladive,
1/8m łyżeczki kurkumy,
1 średnia, czerwona cebula, pokrojona w piórka,
2 średnie zielone chilli, posiekane,
3 łyżeczki chilli (pominęłam),
1 łyżka surowego (nieprażonego), Sinhala curry ,
1 szklanka mleka kokosowego,
2 łyżki oleju,
2 zÄ…bki czosnku, pokrojonego w cienkie plasterki,
1/2 łyżeczki nasion czarnej gorczycy,
5liści curry.
Zagotować korzenie lotosu w osolonej wodzie, zdjąć z nich skórkę i pokroić w plastry. Włożyć do rondelka, wymieszać z płatkami rybek maladive, kurkumą, połową cebuli, zielonym chilli, 2 łyżeczkami chilli w proszku, Sinhala curry i mlekiem kokosowym. Zagotować, posolić, zmniejszyć ogień i gotować na małym ogniu około 15 minut mieszając od czasu do czasu.
Na malej patelni rozgrzać olej, wrzucić pozostałą cebulę, czosnek nasiona gorczycy i liście curry. Smażyć na dużym ogniu, aż cebula będzie złotobrązowa. Ja czosnek i gorczycę dałam już po podsmażeniu się cebuli., Dodać łyżeczkę chilli i ewentualnie sól. Wymieszać zawartość patelni z ugotowanym curry i gotować jeszcze 30-40 sekund.
![]() |
Komentarze